Ja dość dobre wino piłam ostatnio w Le Scandale na krakowskim Kazimierzu - Neblina Sauvignon Blanc, jeśli lubisz białe wina to to jest bardzo dobre w smaku. Jest ono do przystawek i potraw rybnych oraz owoców morza. Wydawałoby się, że kupno dobrego, taniego wina jest nie lada sztuką. Tak naprawdę dobre wina osiągają wysokie ceny, które w Polsce są jeszcze raczej nie do przejścia. W naszym kraju kultura picia wina nadal się nie rozwinęła na wysokim poziomie. Jeśli już decydujemy się na tego typu trunki, to wolimy tańsze odmiany. Jak jednak wybrać tanie wino, które będzie dobre, smaczne i pasujące do naszej kolacji? Znalezienie win z Francji, czy Włoch w niskiej cenie jest dość trudne. Te kraje są pionierami i pierwszymi graczami w lidze produkcji win, dlatego ich wyroby w Polsce są stosunkowo drogie. Za dobrą jakość oraz renomę trzeba niestety zapłacić. Zatem warto zwrócić uwagę na wyroby z innych krajów, które nie przodują w tej dziedzinie, ale całkiem nieźle sobie radzą. Wina Mołdawskie, z Bułgarii, RPA, czy Gruzji osiągają bardzo rozsądne ceny za przyzwoitą jakość już poniżej trzydziestu złotych możemy kupić dobre, tanie wino, które będzie pasowało do naszej wyśmienitej kolacji. Szczególnie godne polecenia są wina mołdawskie, które aspirują do zdobycia wysokiej pozycji na światowych rynkach. W Polsce są one bardzo popularne, na czele ze słyną Kadarką, która szczególnie przypadła do gustu naszym rodakom. Tradycja produkcji win w Mołdawii bywała burzliwa, ale sięga naprawdę dawnych czasów. Obecnie znów kultywuje się tam uprawę najlepszych szczepów winnych i wino mołdawskie staje się coraz bardziej wyrafinowanym trunkiem dla smakoszy. Nie mniej jednak w powszechnej produkcji stale pozostają dobre, tanie wina, które są ogólnodostępne na polskim rynku. Wina półsłodkie, słodkie i wytrawne produkcji mołdawskiej na pewno nam się spodobają, a i cena będzie zadowalająca. Rozpoczęcie swojej przygody z winem nie oznacza wydawania kroci na najlepsze gatunki win z Francji. Możemy zacząć od dobrych, tanich win, wśród których na pewno znajdziemy gatunki, które będą nam bardzo smakowały. I nie ma w tym absolutnie żadnego wstydu, bo dobre wino nie musi być bardzo drogie, by nam smakowało.
Nie mniej jednak w powszechnej produkcji stale pozostają dobre, tanie wina, które są ogólnodostępne na polskim rynku. Wina półsłodkie, słodkie i wytrawne produkcji mołdawskiej na pewno nam się spodobają, a i cena będzie zadowalająca. Rozpoczęcie swojej przygody z winem nie oznacza wydawania kroci na najlepsze gatunki win z Francji.
Oszczędzając nie musimy sobie wszystkiego odmawiać - śmiało możemy raczyć się dobrym winem, pod warunkiem, że świadomie uda nam się zaoszczędzić na jego zakupie. Aby to jednak zrobić, warto dowiedzieć się jakie wino, gdzie i za ile warto zakupić. Z pomocą przychodzi nam najnowszy numer "Przekroju", w którym zawarto proste porady co i w jakiej cenie kupić. Postanowiłem uzupełnić te informacje o własne doświadczenia i opublikować w niniejszym wpisie. Jeśli ktoś ma więcej doświadczeń, zachęcam do podzielenia się nimi w komentarzach. Przede wszystkim w supermarketach kupujemy wina tanie, nie ma więc sensu interesowanie się ofertą powyżej 30 PLN, gdyż te droższe wina można nabyć w fachowym sklepiku, w którym obsługa doradzi nam fachowo, a różnica w cenie będzie niewielka. Koncentrujemy się więc na przedziale 10-20 PLN (w niektórych przypadkach do 30 PLN). Teraz pozostaje nam dowiedzieć się, gdzie robić jakie zakupy. Według Przekroju, pierwsze miejsce ma hipermarket Leclerc, gdzie najlepiej kupować wina francuskie, w przedziale do 30 PLN (białe: Muscadet, Sylvander, Pinot Blanc; czerwone: Bordeaux, Cotes du Rhone). Zainteresowania godnymi trunkami są także wina portugalskie i hiszpańskie. Zupełnie natomiast nie warto kupować win z Włoch i Niemiec. Sam kupuje wino w hipermarkecie na Warszawskim Ursynowie - tam wybór jest naprawdę imponujący (każdy sklep w sieci zaopatruje się samodzielnie). Przeważnie jednak , jako że nie gustuję w winach z Francji, kupuję tam wina z Południowej Ameryki - także są w przystępnych cenach. Drugie miejsce ma Marks & Spencer, w którym nigdy się nie zaopatrywałem, więc własnego zdania nie mam. Podobno warto tam zakupić wina z Australii, Nowej Zelandii, RPA czy Argentyny. Tutaj produkty są dobrze wyselekcjonowane, a do tego świetnie oznakowane. Dodatkowy atut to promocje - sześć butelek (mogą być różne) to zniżka 15%, a wina miesiąca sprzedawane są z 30% rabatem, przy czym zniżki się sumują. Często natomiast zaopatruję się w Biedronce, gdzie średnie ceny są jeszcze niższe (i warto kupować właśnie te najtańsze wina). Tutaj królują wina Portugalskie (ojczyzna spółki) a także Hiszpania i Francja. Oferta często się zmienia i da się zakupić niezłe wina nawet poniżej 10 PLN (za 9,99). Nie warto natomiast czytać biedronkowych gazetek, gdyż nie znajdziemy tam rzetelnych informacji. Lidl także nie jet mi obcy. W ostatnim czasie dział z winami uległ znaczącej poprawie w kwestii jakości trunku i prezentacji butelek. Należy jednak wystrzegać się win butelkowanych w Niemczech - wystarczy sprawdzić etykiety. Można trafić bardzo ciekawe produkty w dobrych cenach. Tesco posiada ciekawą serię Tesco Simply (moje ulubione Pinotage należy właśnie do tej serii) oraz Tesco Finest (wina nieco droższe, ale także sprawdzone). Warto także zwrócić uwagę na ofertę promocyjną (nawet 30%) oraz oferty specjalne w stylu "2 za 1" czy "3 za 2" - w tych ofertach trafiają się prawdziwe perełki (szczególnie jeśli importerem jest Tesco - warto sprawdzić na etykiecie). Sam kupuje tam czerwone wina Greckie (Imiglikos Nemea Kourtaki|) i Hiszpańskie. Nie warto interesować się natomiast tanimi winami z Bułgarii czy Węgier. Carrefour - tu nie kupuję (choć mam najbliżej), gdyż dobre wina jedynie się "zdarzają". Podobno najlepszymi winami z tej sieci są importowane przez Carrefour wina Francuskie (w tym Bordeaux). Alma - w okolicy brak, więc bywam rzadko. Przydatnym gadżetem są dotykowe ekrany informacyjne, dzięki którym dowiemy się jakie wino pasuje do dzisiejszego obiadu. Większosć win ma jednak wysokie ceny. Auchan - Tych win lepiej unikać. Wyjątkiem są niektóre wina Francuskie w przedziale cenowym 20-30 PLN. Piotr i Paweł - Elegancki sklep, a więc i ceny nieco wyższe. Godne zainteresowania są Hiszpańskie wina z serii The Tapas Wine Collection (ok 25 PLN). Na pozostałej ofercie nie zaoszczędzimy. Mam nadzieję, że artykuł pomocny. Przyznaję, że w dużej części "zerżnięty" z Przekroju, gdyż mam własne doświadczenia jedynie z częścią sklepów, a i te w dużej mierze pokrywają się z danymi z artykułu.
Nic w tym złego, przeciwnie, więcej osób ma szansę dołączyć do pijących wina, co na dobre wyjdzie nam wszystkim. Krótko mówiąc potrzebne są zarówno dobre restauracje, jak i fast foody, tylko o tych drugich liczący się kulinarni krytycy nie piszą recenzji. Poniżej dwa z trzech dla mnie pijalnych win z Biedronki:
Sobota, 4 listopada – Dzień Taniego Wina Dzień Taniego Wina Tanie wina towarzyszyły Polakom od niepamiętnych czasów. Nasze wytwórnie zaczęły ich produkcję gdzieś w okolicach lat sześćdziesiątych i zajmują się tym aż do dnia dzisiejszego, choć zmieniła się receptura oraz sposób ich wyrobu. Słynna siarka dodawana za tamtych czasów – był to ten element wina, po którym każdy konsument mógł stwierdzić, że pochodzi ono z tak zwanej dolnej półki. Skąd to się brało? Otóż w procesie produkcji stosuje się dwutlenek siarki do stabilizacji moszczu, kończenia fermentacji i odkażania sprzętu ( zbiorników fermentacyjnych). Duża zawartość dwutlenku siarki w tanich winach nie jest jedynie rodzajem legendy miejskiej. Zapach siarki spotykany jest często nawet w wysokiej jakości winach, przede wszystkim białych słodkich (np. mozelskich, sauternes, tokajskich, gdzie dawki dwutlenku siarki są szczególnie wysokie), a użycie tego związku chemicznego w procesie winifikacji jest powszechne. Natomiast nadużywanie dwutlenku siarki może być spowodowane używaniem kiepskiej jakości surowca (porażone pleśnią lub nadpsute owoce siarkuje się mocniej) lub problemem z zatrzymaniem procesu fermentacji przy odpowiednio wysokim poziomie cukru resztkowego. Kwaśny smak tanich win owocowych nie był jednak spowodowany użyciem zwiększonej ilości siarki, a wynikał z kiepskiego surowca i ewentualnie błędów technologicznych (np. wysoka kwasowość lotna). Przez te wszystkie lata, nasze polskie tanie wino dorobiło się setek nazw własnych, często dosyć komicznych, np. Jabol, Jabcok, Szato de Jabol, Siara, Bełt, Kis, Żur, Patyk, Patykiem Pisane, La Patik, Alpaga, Wino marki wino, Winero, Czar PeGeeRu, Kwasiżur. Dziś żyjemy w dwudziestym pierwszym wieku i coraz rzadziej możemy znaleźć na półce sklepowej tego typu produkty, coraz rzadziej możemy cieszyć swoje oko bogatym wyborem win z fantazyjnymi, kolorowymi etykietami. Niektórzy nawet twierdzą, że tych trunków nigdy nie powinno nazywać się winami bo tak naprawdę to były one trucizną z barwną nalepką na piszę właśnie o tych winach, które nie przekraczają ceny kilku złotych? Hmm … Po pierwsze – że kiedyś ktoś poddał pomysł aby dzień dzisiejszy był Dniem Taniego Wina, po drugie zaś – z powodów sentymentalnych. Nie chcę aby zapomniano o nich, ponieważ tak widok dolnych półek sklepowych zastawionych „jabolami”, jak i widok pustych półek zastawionych octem, stanowi integralną część mojej i moich równolatków młodości. Zawsze będą się kojarzyć z czasami PRL-u, może niezbyt szczęśliwymi i bogatymi, ale pełnymi humoru i młodzieńczego entuzjazmu. I budującej nadziei na lepszą przyszłość. Legendarne było Wino marki Wino, od niego wzięła się nazwa całej rodziny tanich trunków, często określanych też mianem „patykiem pisanych”. Produkowane były przez rozmaite zakłady przetwórstwa owocowo-warzywnego, w skandalicznych warunkach (czego osobiście byłam świadkiem, kiedy w liceum w okresie wakacji pracowałam w przetwórni przy obieraniu truskawek) . Patyk nie trzymał standardu, co widać na nalepkach: producenci nie byli w stanie precyzyjnie podać zawartości alkoholu, więc przedział 8-15 procent nikogo nie dziwił. Marki Wino … Nie ważna marka, nie ważny zakład, nie ważne jak długo leżakowało, ważna jest cena, tak zwany woltaż i ważne by mocno sponiewierało. Wino, wineczko, winero, czar PeGeeRu, kwas, kwasiżur, na każdym rynku, w każdej bramie, przez całą dobę trwa ostry dyżur… Lata 60. i 70. to epoka alpagi rozpropagowanej dzięki piosence „Autobiografia” zespołu „Perfect”: …alpagi łyk i dyskusje po świt, niecierpliwy w nas ciskał się duch… Było to prawdopodobnie jedyne wino na świecie z wybitym terminem przydatności do spożycia. Im starsze, tym gorsze. Tanie wina nie miały dobrego wizerunku. I nic dziwnego: trzeba było sporego samozaparcia, żeby je przełknąć. Łatwiej było zimą, bo alpaga nadawała się do podgrzewania. Dodatek goździków i cynamonu potrafił zdziałać cuda. Kac po alpadze był murowany. I to ciężki. Egri Bikaver z charakterystycznym byczym łbem na etykiecie to najbardziej rozpoznawalna marka importowanego wina Peerelu. W odróżnieniu od krajowych win owocowych, te nazywano gronowymi. Bycza krew z węgierskiego Egeru to marka bardzo stara, ale w socjalizmie całkiem zepsuta. Wino, które powinno być kupażem dwóch (od niedawna trzech) lokalnych odmian winorośli, leżakowane w dębowych beczkach i kierowane do sprzedaży nie wcześniej niż po 18 miesiącach od zbioru, nie trzymało chyba żadnego z tych parametrów. Obecnie, średnia cena taniego wina plasuje się w okolicach kilku zł za 0,75 l butelkę zwrotną. Wiele firm produkujących wina owocowe, by zmniejszyć koszty produkcji, pakuje swoje wyroby w różnego rodzaju kartoniki, butelki plastikowe lub woreczki foliowe podobne do tych, w które pakowane jest mleko czy opakowania przypominające „dzbanki rodzinne” jogurtów. Także zamknięcie tanich win owocowych różni się od win markowych, często są to metalowe kapsle lub korki wykonane z plastiku. Podobno niepisany kodeks miłośników taniego wina głosi, że im jest ono tańsze, tym lepsze. Nie wiadomo jednak, czy lepsze znaczy smaczniejsze. Smak bowiem w porównaniu z ceną jest sprawą drugorzędną Wśród najczęściej spotykanych aromatów prym wiodą niewątpliwie jabłka (stąd tzw. jabol), a także wyjątkowe połączenie miodu z lipą. Jako że wino najczęściej spożywane jest na osłodę życia, nie powinno nikogo dziwić, że jest słodkie (ewentualnie półsłodkie). W związku z często występującą palącą potrzebą skosztowania taniego wina, jest ono zwykle pozbawione tradycyjnego korka –można je błyskawicznie odkręcić i zażyć. Producentom zależy, by klienci regularnie wracali do ich produktu, dlatego większość tanich win sprzedawanych jest w szklanych butelkach zwrotnych. I dzisiaj tanie wina słyną z pięknych i wymyślnych nazw na etykietkach. Wielkie powodzenie mają te ozdobione zdjęciami rodem z magazynów erotycznych – umieszczone na etykietach wizerunki nieskromnych kobiet z jaskrawymi dopiskami „Eva”, „Olla” czy „Moja Miss”. Melomani mogą się rozkoszować trunkiem o nazwie „Jazz” już za niecałe 3 zł. Znajdujemy też nawiązania do szeroko pojętej tradycji kultury – nazwy, takie jak „Bachus”, „Kmicic”, „Węgrzyn” czy „Kniaź”. Na półkach sklepowych dostrzec można tez „Czar teściowej”, „Tura”, „Alpagę Bramową”, „Uśmiech Sołtysa”, wino „Grono”, „Dumę PGR-u”, i niezmienne od lat słynne wino patykiem pisane. Poza tym nazwy takie, jak: Terminator, Rambo, Zorro, Byczek, Bycza Krew, Bycza Moc, Viagro-vin, Łzy Sołtysa, Złoty Jeleń, Uśmiech Kombajnisty, Wielki Brat, Wściekły Byk, Spirit of The Time, Poczuj Moc Smoka, Podnieta Traktorzysty, Skurczy Byk, Sen Sołtysa, Chateaux de Żur, Disco Polo, Krew Niedźwiedzia, Lenin, Psy II, Ryk Byka, Kici Kici czy Kiler potrafią zadowolić gusta bardziej wymagających koneserów. Uff … Trudno się więc dziwić, że ten trunek doczekał się swojego święta. Żadne wino – może oprócz tych bardzo drogich – nie wzbudza tylu kontrowersji i emocji, co właśnie „jabole”. Dla większości spożywanie takowych jest ujmą, dla innych chlebem powszednim, a dla jeszcze innych honorem. Jedni gloryfikują „bełty”, obdarzają je niewąską estymą, czyniąc z nich wręcz kultowy napój, podczas gdy inni dopatrują się w ich piciu „ostatecznego upadku człowieka” i skłonni są utożsamiać koneserów tychże trunków z marginesem społecznym. Niemniej jednak, statystyki mówią, że dopiero co dwudzieste wino zakupione przez polskiego konsumenta nie pochodzi z dolnej półki. Na koniec, dla koneserów „wyższych lotów”, wzorując się na „Poszukiwaczu win doskonałych”- (TUTAJ) , polecam kilka dobrych, „tanich win” z dyskontów, które powinniśmy kupić w cenie do 30,- zł : Białe: Paço de Monsul 2012 Douro Różowe: Languedoc Rose 2012 Białe: Titular 2012 Dao DOP Czerwone: Les Hauts de Massonne du Chateau Pilet 2011 Czerwone: Monsaraz 2012 Alentejo DOC Czerwone: Dourosa Douro DOC Słodkie: Martinez Master’s Reserve Port Białe: Hautes-Cotes de Nuits La Perriere Blanc 2012 Ale to te importowane. A krajowe? Mimo niskiej ceny i negatywnych skojarzeń polskie wina owocowe, produkowane tradycyjną metodą fermentacji moszczu owocowego, uważane są przez fachowców za wina wysokiej jakości w swojej klasie, co zawdzięczają głównie dobrej jakości, naturalnym surowcom oraz tradycyjnej technologii produkcji. Co sprawia, że jeszcze chętnie sięgamy pamięcią do czasów, gdy piło się wina za pięć złotych? No właśnie, sentymentalność. Bo o ile wspomniane już przeze mnie napoje niektórzy piją z powodu braku funduszy na coś lepszego, o tyle większość czytających ten wpis kojarzy picie “alpag” z latami młodzieńczego buntu. Czy też – ze studenckimi czasami. Temat jest tematem rzeką, w dodatku przywracającym wspomnienie młodości dzisiejszych statecznych pań i panów w wieku 50-60plus, o których coraz częściej będzie można mówić w czasie przeszłym. Fronczewski – Pijmy wino Źródło:
W Niemczech zaś wszystkie wina poniżej 0,5% są klasyfikuje się jako „bezalkoholowe”. Rozwijający się rynek. Chociaż wina niskoalkoholowe i bezalkoholowe nie dotrzymują kroku piwom czy destylatom, nie stanęły też w miejscu. Panuje powszechna zgoda, że wino o niskiej zawartości alkoholu i bezalkoholowe to trend na przyszłość.
Tekst piosenki: Tanie wino jest dobre, bo jest dobre i tanie, Więc pijemy je cały czas, Tanie wino jest dobre, bo jest dobre i tanie, a na inne niestety nie stać nas. Poszedłem raz z kumplem do knajpy, do kelnerki mowie: 3 piwa, a ona mi na to: 14 złotych proszę, a ja patrze tyle to ja nie mam. REF Zmieszany spojrzałem na kumpla, mówię wstawaj stary chodźmy stad, za rogiem monopol jest otwarty, kupie pryta i wypijemy go. REF Obalili my z kumplem win siedem, a przy ósmym mieli my już dość, ja puściłem na niego 2 pawie, on powiedział, ze fajny ze mnie gośc. REF Obudziłem się z kumplem na kacu, a w kieszeni parę złotych jeszcze mam, mowie wstawaj idziemy na wino, to jedyne co pozostało nam. REF Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstu

Dobre wino musujące nie musi być wcale drogie – wśród różnych rodzajów wina znajdziemy również dobre tanie wina musujące. Tak jak przy wyborze każdego innego wina kierujmy się przede wszystkim smakiem, czyli tym, czego oczekujemy od wina.

--> Archiwum Forum [1] eeve [ Patrycjószka ] Tanie wino jest dobre, bo jest dobre i tanie :) Ja przepraszam, ale po przeczytaniu 'seksownych' watkow Cinka i Tygryska po prostu nie moglam sie powstrzymac... Poza tym o winie dawno tutaj nie bylo dyskusji (najlepsze jest czerwone wytrawne) :) Fudoshin [ Generaďż˝ ] Ja najbardziej lubie wina polwytrawne i wytarwne.. ale najlepiej z tych tanszych smakuja nieco slodsze :) [3] Etka [ Imprinterka Dusz ] ja z kolei preferuje biale wytrawne :) [4] tygrysek [ behemot ] wytrawny TUR i BYK są bardzo wytrawne :-) AvE [5] Etka [ Imprinterka Dusz ] tygrysek----> hahaha :-))))))))) [6] tygrysek [ behemot ] przepraszam, o KIERze zapomniałem :-) to wino jest dopiero słodkie i siarczane ... zapałki się chowają ze swoją małą zawartością siarki w siarce :-) AvE eeve [ Patrycjószka ] A propos tych tanich win (ponizej 4 zlotych) to kiedys widzialam 'Sen Soltysa' i 'Kwiat PRLu' :)) [8] Power [ Konsul ] Nie wspomniałeś o takim wynalazku jak killer 2 :)) Z podwójną siareczką :))) [9] Lipton [ 101st Airborne ] Najlepsze są te z kubeczkiem gratis :-)))) buehehehe Fudoshin [ Generaďż˝ ] Łzy traktorzysty Dreamquest [ Generaďż˝ ] A ja mam ochote na dwa delicjusze zlote... Tia... kiedys i takie sie pilo ;o) Katane [ Useful Idiot ] A ja słyszałem o: Chatoux (chyba tak się to pisze?) de Jabol, rocznik bieżący Turboptyś Pokemon Yahat [ Centurion ] Znalazlem kilka ''czarownych'' nazw "Czar tesciowej" "Alpage Bramowa" "Okęcie" "Sen Soltysa" diabełek [ Centurion ] Ktos pamieta jeszcze sławne "Nadwislanskie" Adi [ Pretorianin ] albo legendarne "Prima Vera" [16] Morbus [ - TRAKER - ] widze ze mowa o winach z rocznika biezacego ;)) Yahat [ Centurion ] gdzies i etykietka na dysku sie zawieruszyla :)) [18] Pijus [ Legend ] a ja lubie biale i rozowe californisciaki, mimo iz sa z sulfurem (ale na pewno mniej go maja od w/w jabczokow:)))) Dobrze schlodzone do dobrych serkow tudziez rybki to poprostu mm..mmmmmmmm........prawie tak dobre jak Zywiec:))) [19] Pijus [ Legend ] a wlasnie - jakie serki lubicie do winka??? ja najbardziej lubie Gruiera (kurde, jak to sie pisze) imho najlepszy twardy ser na swiecie:))) Fudoshin [ Generaďż˝ ] z sera do wina to tylko fondue :) w innej formie sera do wina nie spozywam [21] Pijus [ Legend ] ehhhh...co ty wiesz k**** o serze.....:)))) kiedys sprobujesz Grujera (fuck nadal nie pamietam jak to sie pisze) to sam zobaczysz:))) anonimowy [ Legend ] Ja w sklepie na wsi widziałem kiedyś wino "Komandos" :) NicK [ Smokus Multikillus ] Pijus ---> będę musiał spróbować tego serka :)) W niektórych regionach polski, wina służą jako środek płatniczy i stanowią wynagrodzenie za wykonanie niezbyt skomplikowanych prac. Ponoć ta forma płatności jest szczególnie rozpropagowana w sadownictwie, np za zrywanie jabłek :)) YackOO [ Konsul ] Możecie wierzyć lub nie, ale widziałem ostatnio w pewnym supermarkecie wino owocowe o nazwie "Odlot2". Widocznie pierwsza edycja tego wytrawnego trunku sprzedawała się tak dobrze, że spece od marketingu pokusili się o drugą ;-))))))))))) Howgh Adi [ Pretorianin ] No to tylko czekać na sequela Arizony :))) [26] pasterka [ Paranoid Android ] Kumpel mówił, że gdzieś tam jest tanie wino o nazwie Rasputin i na nim jest taki facet z brodą, i wino nie szło , dopóki nie nastała era po 11 września i teraz wszyscy chodzą po "Bin Ladena" i jest on bardzo popularny:)) cycex [ Legionista ] ej ja to pije np miod pitny albo serie 'patykow' - najlepszy bialy wszystko za 5 zeta i zero siary spoxxxxxxx koztuch [ Pretorianin ] A czy ktokolwiek z was słyszał o winie czekoladowym, bo ja ten wynalazek w nocnym raz ujrzałem i nie sądze żebym to kiedykolwiek wypił. BTW a widział ktoś tak zwaną whisky (raczej łyski) 90 procentową, tego też bym nie radził pić. Ja na serio te rzeczy widziałem. maniek_ [ O_o ] Więc tak, to jest szato de jabol, rocznik bierzący, leżakowane w transprcie. Prawdziwych win poniżej 4 zeta nie ma (3,40 winko + 60gr kaucja :(((), a z tych exclusive, czyli powyże to polecam Keleris, Lapino Sądeckie, Primo porzeczkowe oraz WIWA!. Podawać oczywiście słodzone:) [30] Pijus [ Legend ] Nick - naprawde warto. Niestety w Polsce raczej go nie dostaniesz , przynajmniej nie w hipermarketach:)) PS. Wlasnie tata wrocil ze Szwajcarii. Przywiozl 3 rozne rodzaje Gruyere'a (tak to sie pisze!) i 2 kartony wina :))))) Bedzie sie dzialo:))))) [31] Misza [ Prefekt ] well... i ja wypiję WASZE ZDROWIE... może nie mam zbyt wyszukanego podniebienia ale... ale nie ma to jak deseczka serów + butelka dobrego Chateau (koniecznie z bogatym bukietem...) echh.. szkoda, że w Krakowie zlikwidowali takie sympatyczne miejsce jakim była winiarnia przy Pijarskiej (miejsce mojej pierwszej randki z moją żoną :)) - teraz to tylko zostały piwnice hotelu Elektor... A swoją drogą jest też inne miejsce które chętnie odwiedzam - to miejscowość Tokay na Węgrzech (nie musze dodawać z czego słynąca...) - mówię Wam - klimat tamtych piwniczek, (gdzie dużą pipetą właściciel tej piwniczki nalewa do karawki 6-cio putowego Tokaja) niest niezapomniany (podobnie zresztą jak smak takiego trunku... [32] Pijus [ Legend ] hehe - jakos wiedzialem, ze tu Misza zajrzysz:))) Wkoncu na spotkaniu jako jedyny wypiles "litr bialego wina" wespol z zona:)))))) Warszawskie Knajpy Suxxx :)))) [33] Misza [ Prefekt ] :))) - człowiek ma pewne upodobania, których się nie wstydzi... :))) Pijus - jak kiedyś będę organizował grupę na wyjazd na Węgry (np. do Miskolca, Tokay jest w sumie niedaleko) to dam Ci znać :))) ~~MADZIA~~ [ Centurion ] to jest ble :-) [35] Pijus [ Legend ] a ja na wegry bardzo chetnie:))) Moze bym sie nauczyl ich jakze ciekawej mowy:))))))))) Ale z tym winem byl ubaw - niedosc, ze dali czerwone, to jeszcze 0,5 litra :)) [36] Misza [ Prefekt ] .. no... ale później "królowa" doniosła druga "połówkę":))) [37] Pijus [ Legend ] Ale pozniej krolowa nie byla juz taka mila i od 2 do 3 trula nam ciagle dupe chodzac i narzekajac "my tez jestesmy ludzmi, jutro tez bedziemy otwarci etc..." Nawet wysoki napiwek nie pomogl:))) [38] Loczek [ Senator ] najlepsze jest wino "WINO" :) © 2000-2022 GRY-OnLine
DOBRE I TANIE: najświeższe informacje, zdjęcia, video o DOBRE I TANIE; Jabłka w cieście francuskim. Jesienny deser na szybko. Dobry i tani - potrzebujesz tylko kilku składników
Na świecie jest wiele dziwnych muzeów, w których znajdujące się eksponaty zapadną nam na długo w pamięci. Jednym z takich miejsc jest Muzeum Tanich Win w Szklarskiej tanich win w szklarskiej porębieNa całym świecie jest wiele ciekawych muzeów, w których znajdziemy niecodziennie eksponaty. Jedno z nich znajduje się w Polsce, na terenie województwa dolnośląskiego. W miejscowości Szklarska Poręba w Chacie Walońskiej mieści się Muzeum Tanich też: Atrakcje na Dolnym Śląsku. Muzeum Broni i Militariów w ŚwidnicyTanie wino, czyli tzn. jabolTanie wina czyli tzw. jabole produkowane są na terenie całej Polski. Cechą charakterystyczna tego trunku jest ich smak oraz… niska cena. Ten rodzaj alkoholu nazywa się również “siarkowane”, gdyż do jego produkcji stosuje się dwutlenek siarki. Ciekawostką jest to, że jeden z polskich heavymetalowych zespołów nosi nazwę “Acid Drinkers”, co oznacza “kwasożłopy”. W slangu tym właśnie słowem określa się ludzi spożywających tego typu alkohol. Nazwa grupy muzycznej wzięła się z zamiłowania muzyków do picia taniego wina w Taniego WinaPrywatne Muzeum Tanich Win otwarto w 2003 roku. Znajduje się w podziemiach, a na ekspozycji można znaleźć około 100 butelek polskich tanich win, które przeszły już do historii oraz kilkaset etykiet pochodzących z nich. Znajdziemy tam etykiety po winach takich jak “Mocny Walduś K.”, “Platon”, “Belzebub”,”Cycula” czy “Maryś osiemnastka mocne przeżycie”. Zwiedzanie placówki jest bezpłatne, jednak należy umówić się z właścicielem telefonicznie pod numerem: 0757 172 też: Międzynarodowy Dzień Muzeów. 5 najdziwniejszych muzeów na świecieAdres: Kołłątaja 12, 58-580 Szklarska
Ci z Was którzy mnie już znają, wiedzą, że zawsze będę Wam odradzać kupowania bardzo drogiego wina. Bo bardziej będziecie ofiarami spekulacji i będziecie pamiętać cenę wina, aniżeli jego smak. A przecież nie o to chodzi! Te wina, które chcę Wam zaprezentować są w bardzo rozsądnej cenie i co najważniejsze, nigdy Was nie
Polacy piją coraz więcej wina, w związku z czym coraz więcej wiedzą też o różnych jego rodzajach i kulturze picia. Zdają sobie również sprawę z tego, że dobre wino wcale nie musi być drogie. Sprawdź, jakie są dobre tanie wina do 50 złotych.

Nie do końca jest prawda,że tanie biustonosze są złej jakości. Kiedyś może tak było ale w chwili obecnej wszystko sie pozmieniało. Biustonosze, które są sprzedawane w niskich cenach to efekt tego, że producenci posiadają dużą konkurencję. Przez to nie podnoszą swoich cen. Oznacza to że biustonosz, który kosztuje 25 - 30 zł

Yt0WYpQ.
  • 4vh0q4r650.pages.dev/41
  • 4vh0q4r650.pages.dev/61
  • 4vh0q4r650.pages.dev/69
  • 4vh0q4r650.pages.dev/53
  • 4vh0q4r650.pages.dev/65
  • 4vh0q4r650.pages.dev/51
  • 4vh0q4r650.pages.dev/91
  • 4vh0q4r650.pages.dev/51
  • tanie wina są dobre bo są dobre i tanie