To na pewno w jakiś sposób rzutuje na całe życie człowieka - mówi aktor. Tomasz Ciachorowski podkreśla, że ma bardzo dobre relacje z rodzicami, w dzieciństwie nie zawsze jednak rozumiałSzerszej publiczności dał się poznać jako Michał z serialu "Majka". Wtedy wyglądem przypominał raczej uroczego chłopca, a dziś to prawdziwy mężczyzna! Choć Tomasz Ciachorowski dość mocno się zmienił jego uśmiech nieustannie zachwyca! Zobacz archiwalne i aktualne zdjęcia gwiazdy "Na dobre i na złe"! Tomasz Ciachorowski - roleJest aktorem teatralnym, a także filmowym i telewizyjnym. Popularność przyniósł mu serial "Majka", w którym u boku Joanny Osydy grał w latach 2009-2010. Następnie pojawiały się role w "Linii życia", "Hotelu 52", "Pierwszej miłości" czy "Barwach szczęścia". Kolejna duża rola, z której jest znany Tomasz Ciachorowski to Artur Skalski z "M jak miłość". Jego bohater to typowy czarny charakter, który mocno dał się we znaki Izie (Adrianna Kalska) i Marcinowi (Mikołaj Roznerski). Fani serialu "Na dobre i na złe" z pewnością także znają tego aktora. Ciachorowski wciela się tam w kardiochirurga Maksymiliana Berga. Była seksbombą PRL-u. Przez życiowy dramat na długie lata zniknęła jednak z ekranówPoczątki kariery Tomasza Ciachorowskiego Aktor urodził się 5 kwietnia 1980 roku, co oznacza, że właśnie świętuje 42 urodziny! Ciachorowski w młodości przynależał do harcerstwa – doszedł do stopnia podharcmistrza i pełnił funkcję zastępcy komendanta Hufca ZHP Gdańsk-Portowa. Po zdaniu matury w 2000 roku, zaczął studiować oceanotechnikę na Wydziale Oceanotechniki i Okrętownictwa Politechniki Gdańskiej, a po jej zdaniu ukończył Studium Aktorskie im. Aleksandra Sewruka przy Teatrze Jaracza w Olsztynie i kulturoznawstwo na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. Jego aktorska kariera rozpoczęła się jeszcze podczas studiów, kiedy to był związany z amatorskim teatrem „Tytuteraz”. W kolejnych latach był aktorem: Teatru im. Stefana Jaracza w Olsztynie (2006–2008), Lubuskiego Teatru Dramatycznego w Zielonej Górze (2008–2009) i Operze na Zamku w Szczecinie (2014). z teatrem jest związany po dziś dzień. Występował w stołecznych teatrach: Ale! Teatr (2013), Scenie Prezentacje w Warszawie (2015), Capitol (2017) i Kamienica (2018). W 2018 przyjął rolę Tarzana w spektaklu Jaskiniowcy (2018) autorstwa i w reżyserii Marka Rębacza. Aktualnie gra w "Miłosnej pułapce" i przygotowuje się do premiery spektaklu "Ciemno". Pierwszą ekranową rolą Ciachorowskiego była kreacja Jana Złotopolskiego w serialu "Złotopolscy" (2008 rok). Aktor uczestniczył także w telewizyjnych programach rozrywkowych: Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami (2016), Agent – Gwiazdy (2018) i Twoja twarz brzmi znajomo (2021). W 2019 wystąpił w teledysku do piosenki Natalii Woldańskiej „Zapamiętaj” oraz włączył się w akcję społeczną Fundacja Faktu i serwisu „Zdrowie jest męskie”, biorąc udział w sesji zdjęciowej do kalendarza na rok 2020. W 2021 roku - z okazji swoich 41. urodzin - aktor opublikował na Instagramie wpis, w którym wyznał, że w młodości był narażony na docinki i szykany ze strony rówieśników. Gabi Gold zaistniała w Polsce dzięki Tadeuszowi Droździe. Tak dziś wyglądaTomasz Ciachorowski: życie prywatne Aktor dość mocno chroni swojego życia prywatnego. Niewiele wiadomo także o tym, by w jego życiu ważne miejsce zajmowała jakaś kobieta. Aktor jest jednak zakochany... w swoim psie. Ciachorowski jest właścicielem czworonoga o imieniu Rejczel, rasy Jack Russell Terrier. Trzeba przyznać, że przez lata grania w serialach, aktor bardzo się zmienił. Jeszcze kilka lat temu wyglądał bardzo młodzieńczo. Z biegiem lat jednak zmężniał. Poważniejszego wyglądu dodaje mu między innymi zarost. Jedno jednak pozostało w nim niezmienne. To uśmiech, dla którego głowę straciło wiele fanek. Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera Tomasz Ciachorowski przez ostatnie cztery lata wciela się w postać Artura Skalskiego w M jak miłość. Nie dało się go polubić. Wiecznie knuł, węszył, uprzykrzał życie innym lubianym bohaterom. ONS Aktor opowiedział o swoim uczuciu do... Życie prywatne Tomasza Ciachorowskiego jest owiane wielką tajemnicą. Gwiazdor niechętnie opowiada o tym czy ma dziewczynę/chłopaka, nie pojawia się w śniadaniówkach i rzadko udziela wywiadów. No, chyba że ma okazję porozmawiać o swoim wyglądzie (zobacz: "Pryszcz odbiera mi pewność siebie"). Ostatnio aktor wyjątek zrobił dla tygodnika "Angora", w którym zdradził kilka faktów z życia prywatnego. Oczywiście dotyczą głównie pasji pozazawodowych. Ciachorowski w rozmowie z Bohdanem Gadomskim zdradza, że jego obecną sympatią jest... Rzym, a w szczególności włoska kuchnia. Tomek pochwalił się, że stolica Włoch zrobiła na nim potężne wrażenie, ale nie dodał już czy był tam ze swoją drugą połówką czy sam. - Byłem tam tylko pięć dni, ale była to bardzo intensywna eskapada, z której przywiozłem głównie wrażenia kulinarne. Jestem nieuleczalnie zakochany. W kuchni włoskiej. A poza tym Włosi to sympatyczni, zabawni, promienni ludzie. Przy okazji Tomek zdradził plany zawodowe. A w zasadzie pochwalił się tajemniczą propozycją. - Na horyzoncie majaczy bardzo ciekawa propozycja teatralna, ale nie zdradzę co to, żeby nie zapeszyć. Proszę trzymać za mnie kciuki. Trzymamy więc kciuki w sprawach zawodowych i sercowych. Przy okazji liczymy na kolejne odważne wyznania. Nie tylko te o urodzie i kompleksach. Zobacz: Kompleks Ciachorowskiego. Nie przesadza? Tomasz Ciachorowski, Maciej Radel i Agata Skóra (screen z Ciachorowski w klipie Sylwii Grzeszczak "Pożyczony": EastNews Jego Artur zginął w "M jak miłość"! Teraz Tomasz Ciachorowski dołącza do obsady innego serialowego hitu! Jego Artur zginął w "M jak miłość"! Teraz Tomasz Ciachorowski dołącza do obsady innego serialowego hitu! Tomasz Ciachorowski zakończył niedawno współpracę z serialem "M jak miłość" . Ale fani polskich seriali i talentu młodego aktora mogą być spokojni - niebawem znów go zobaczą w serialowym hicie. Jak poinformował sam Tomasz, niebawem dołączy do obsady bardzo znanej produkcji. Roli już gratulują mu koledzy-aktorzy. Zobacz także: Czy Tomek Ciachorowski żałuje odejścia z „M jak Miłość”? Jego odpowiedź może zaskoczyć wielu fanów Tomasz Ciachorowski nowym lekarzem w Leśnej Górze! Tak, Ciachorowskiego już niebawem zobaczymy w "Na dobre i na złe" ! Zagra lekarza w szpitalu w Leśnej Górze, o czym napisał sam, na Instagramie. Lekarza jeszcze nie grałem. Serc też nigdy wcześniej nie reperowałem - pisze Ciachorowski. Pod wpisem dodał hasztagi: ❣️ #soon #workinprogress #idzienowe Wyświetl ten post na Instagramie. Lekarza jeszcze nie grałem. Serc też nigdy wcześniej nie reperowałem. ❣️ #soon #workinprogress #idzienowe Post udostępniony przez Tomasz Ciachorowski (@tomek_ciachorowski) Lis 30, 2019 o 6:38 PST Wiadomość bardzo spodobała się fanom talentu Ciachorowskiego. Pod wpisem zaroiło się od gratulacji, do których dołączyli też koledzy z ekranu. Extra man✌🏻😎 Gratulacje😀- napisał Mikołaj Krawczyk. Tomasz kilka tygodni temu zniknął z obsady "M jak miłość". Jak świetnie pamiętają wszyscy fani serialu, grał tam czarny charakter, Artura Skalskiego. Jego postać była postrachem jednej z głównych serialowych par - Izy (Ada Kalska) i Marcina (Mikołaj... Instagram Była gwiazda "M jak miłość" współczuje Ciachorowskiemu, że gra w tym serialu! O kim mowa? Tomasz Ciachorowski jakiś czas temu pochwalił się na Instagramie kolejnym scenariuszem do 1373. odcinka "M jak miłość". Tomek gra od jakiegoś czasu w serialu Artura, który cały czas miesza w życiu Izy i Marcina. Zdecydowanie nie jest pozytywnym bohaterem. Wygląda na to nie wszyscy są zadowoleni z tego, że aktor tam gra. Jacek Poniedziałek już drugi raz pod zdjęciem kolegi po fachu ze scenariuszem napisał: "Współczuję" Aktor w latach 2004-2008 wcielał się tam w prawnika Rafała Lubomskiego, który był związany z Martą Mostowiak (Dominika Ostałowska). Mówi się, że po tym jak aktor powiedział publicznie, że jest gejem, jego postać zniknęła z serialu. Jedna z Internautów dopytał Poniedziałka, czemu współczuje Ciachorowskiemu gry w serialu. ciekawychlop - Dlaczego napisal pan u pana ciachorowskiego "wspolczuje" pod zdjeciem scenariusza M jak milosc? Nie wspomina pan dobrze tam swojej pracy?? Poniedziałek odpisał. jacekponiedzialek@ciekawychl : okropnie Zamieszanie z "M jak miłość" Internauta drąży dalej - zapytał, czy to z powodu Dominiki Ostałowskiej. ciekawychlop@jacekponiedzialek ale mam nadzieje, ze to nie zasluga Pani Dominiki Ostalowskiej, z ktora mial Pan glownie zdjecia?? Jednak na to Jacek Poniedziałek już nie odpowiedział. Zobacz także: Iga Krefft pokazuje zdjęcie odsłoniętego brzuszka! Gwiazda "M jak miłość" ostatecznie wyjaśnia pogłoski o ciąży Ciachorowski odpisał Poniedziałkowi, że wszyscy na planie "MjM" tu za nim tęskną. Jest czego współczuć? ONS Ciachorowski wyżalił się z kompleksów. Co odbiera mu pewność siebie? Ma ich całkiem sporo Tomasz Ciachorowski przez niektórych uważany jest za przystojnego i seksownego mężczyznę. Na przekór tej opinii producenci "Dzień Dobry TVN" zaprosili aktora do studia, gdzie wziął udział w dyskusji na temat kompleksów. Magda Mołek , prowadząca dzisiejsze wydanie, nie ukrywała zaskoczenia, kiedy Ciachorowski przyznał, że takowe ma. Jeszcze bardziej była zdziwiona, kiedy je zaczął wymieniać . Gwiazdor długo zastanawiał się czy powiedzieć, czego w sobie nie lubi. Po namowach towarzyszących mu pań, w końcu zdradził swoją wadę, zapewniając jednocześnie, że nie kokietuje. - Miewam kompleksy. Jest szereg takich cech, ale nie przyszedłem żeby wyliczać moje niedostatki. Ale myślę, że każdy ma takiego krytyka, który nam szepce co jakiś czas, wspiera. Moim kompleksem są zakola, które robią mi się coraz większe. Te zakola odbierają mi pewność siebie , ale jak spojrzę na to w innym kontekście, kurcze Jude Law ma zakola, Bruce Willis ma zakola... To od razu widząc te cechy w takim kontekście, to może być ona atutem. Niekoniecznie wadą. Inny kompleks Ciachorowskiego związany jest z posiadanym autem: - Do niedawna jeździłem starym klekotem i parkując samochód koło mercedesa sąsiada, czułem się trochę gorszy. To do listy kompleksów Tomasza dodajmy jeszcze wyznania sprzed kilku lat: "Chciałbym być trochę wyższy. Mierzę tylko..." "Pryszcz na nosie odbiera mi pewność siebie" Ciekawe kto "szepce i wspiera" Ciachorowskiego w kompleksach? Zobacz: Z kim przyjaźni się Ciachorowski? Coming out w show-biznesie - Maciej Zień jest gejem: Małgorzata Rozenek-Majdan Ślub od pierwszego wejrzenia Trendy w koloryzacji włosów na wiosnę i lato 2022. Te odcienie robią mocne wrażenie Dopamine dressing to najgorętszy trend sezonu. Obłędną koszulę w stylu Małgorzaty Rozenek-Majdan kupisz w Sinsay za 39,99 Klaudia Halejcio w najmodniejszych spodniach tego lata. Podobne kupisz w Sinsay za 35 zł Urszula Jagłowska-Jędrejek Anna Lewandowska w modnym swetrze ponad tysiąc złotych. W Sinsay kupisz podobny za 50 złotych! Aleksandra Skwarczyńska-Bergiel Najmodniejsze buty na wiosenno-letni sezon. Te modele ma w szafie każda it-girl Faktem jest, że Tomasz Ciachorowski w świadomości milinów telewidzów jeszcze długo pozostanie Arturem Skalskim z "M jak miłość" - najczarniejszym z czarnych charakterów w polskich serialach ostatnich lat. Tego natomiast, że przed laty grał skromnego i sympatycznego chłopaka w "Na dobre i na złe", nikt nie pamięta
tomasz ciachorowski - Nie uważam, że dbanie o siebie jest przejawem próżności. Niby dlaczego? Wystarczy właściwie ustawić sobie hierarchię. Boimy się takiego myślenia ze względu na to, że ludzie łatwo oceniają: skoro się rozpieszcza, na pewno jest egoistą. Warto się od tego uwolnić i po prostu robić swoje - mówi aktor Tomasz Ciachorowski. Zawód, który wykonuje, eksploatuje nie tylko jego ciało, ale też emocje. Luksusem w takich momentach okazują się chwile dla siebie. Kąpiel, dobra książka, ćwiczenia na siłowni czy ulubione słodycze. Nie rezygnuje z tego, bo wie, jakie to ważne, by zwyczajnie czuć się dobrze. Jakie masz skojarzenia ze słowem "przyjemność"? Kiedy słyszę słowo "przyjemność", przywołuję w myślach stan emocjonalny, przy którym czuję się uskrzydlony. Na chwilę oderwany od ziemi. Towarzyszy temu spokój, poczucie bezpieczeństwa i wolności. Zero zmartwień. Wszystkie troski na jakiś czas zostają zawieszone, a przykre obowiązki odroczone. To wspaniałe uczucie zwłaszcza w czasach, kiedy żyjemy w pośpiechu, realizując kolejne cele, zdania. Niezwykłe doświadczenie. Myślisz, że w ogóle możliwe? Na pewno - to wszystko kwestia zmiany nastawienia. Pamiętasz, kiedy po raz ostatni sprawiłeś sobie przyjemność? Wczoraj wieczorem po całym dniu wyczerpujących obowiązków zawodowych położyłem się w wannie pełnej piany i zamkniętymi oczami słuchałem audiobooka. Bez gonitwy myśli, planowania przyszłości, rozpamiętywania przeszłości, po prostu oddawałem się czynności, która działała kojąco na moje ciało i umysł. To moja wielka przyjemność jeszcze od czasów dzieciństwa, kiedy wszyscy dobijali się do drzwi, czekając na swoją kolej kąpieli, a ja cieszyłem się tymi minutami luksusu. (uśmiech) Bardzo często robienie czegoś dla siebie rodzi poczucie winy — myślimy: czy to nie przejaw próżności? Jak ty się od tego uwolniłeś? Uważam po prostu, że kiedy ja będę syty, usatysfakcjonowany, a moje ambicje i potrzeby przynajmniej w podstawowym stopniu zaspokojone, znajdę więcej energii i wystarczająco dużo zasobów, by dzielić się nimi z innymi. Nie uważam, że dbanie o siebie jest przejawem próżności. Niby dlaczego? Wystarczy właściwie ustawić sobie hierarchię. Boimy się takiego myślenia ze względu na to, że ludzie łatwo oceniają: skoro się rozpieszcza, na pewno jest egoistą. Warto się od tego uwolnić i po prostu robić swoje. Wiesz, jak znaleźć równowagę między byciem dla innych, a byciem tylko dla siebie? Kluczowe jest stawianie granic. Oczywiście powierzchnia tego pola, którego strzegą nasze granice, pozostaje różna w zależności od stopnia zażyłości z osobami, z którymi wchodzimy w interakcje. Bliskim pozwalamy naturalnie na więcej i skłonni jesteśmy na dalej idące ustępstwa przy dokonywaniu wyborów, które nas dotyczą. Bywa też tak, że kiedy kogoś kochamy, zapominamy wręcz o sobie, narażając się na zranienie. Jeśli jednak dobrze ulokowaliśmy uczucia, to osoba która je odwzajemnia, będzie nasze potrzeby traktować priorytetowo. To również, jak sądzę, pewien rodzaj równowagi. Ale czego uczy doświadczenie dość chwiejnej i pewna doza zdrowego egoizmu, w każdej sytuacji życiowej jest wskazana. Pytam cię o męskie spojrzenie na ten problem. Często kobiety nie mogą uwolnić się od myślenia, że czas poświęcany sobie mogłyby spędzić z dziećmi, rodziną. Obserwujesz wśród koleżanek zmiany pokoleniowe? Inne podejście do tej kwestii niż na przykład było to w twoim domu rodzinnym? Mam dużo uznania dla moich koleżanek, które angażują się bez reszty w wychowanie dzieci, ale rozumiem i cenię również podejście odmienne. Są w moim otoczeniu kobiety, które uważają, że staną dużo lepszymi matkami, jeśli będą zadbane, spełnione zawodowo, bez poczucia, że coś je w życiu omija z powodu opieki nad dziećmi dwadzieścia cztery godziny na dobę przez siedem dni w tygodniu. A dając taki przykład córkom, pokażą im, że kategorie pod nazwą "kobiecość" i "macierzyństwo" są o wiele bardziej pojemne, niż przyjęło się sądzić kiedyś i decyzja o zostaniu matką nie musi oznaczać rezygnacji z innych planów i ambicji. Twoja praca jest bardzo absorbująca - nie tylko fizycznie, ale też emocjonalnie. Czy wyciszenie, czas spędzony sam na sam to też dla ciebie forma luksusu i dbania o siebie? Nie wyobrażam sobie uprawiania tego zawodu, czyli publicznej ekspozycji swojej osoby, będąc pod ciągłą presją i obstrzałem ocen postronnych widzów, bez zbudowania wcześniej zdrowej relacji z samym sobą. Dla mnie najlepszym narzędziem do rozwijania tej relacji jest medytacja. Wgląd w siebie. Samouważność. Dzięki tej praktyce lepiej umiem rozpoznać emocje, które się w moim umyśle pojawiają. Medytacja pozwala mi też zdać sobie sprawę z tego, że nie jestem swoimi myślami. I łatwiej mi zrozumieć że nie warto walczyć z rzeczami, na które mamy znikomy wpływ. Czytałem ostatnio książkę "Sztuka leniuchowania. O szczęściu nicnierobienia", Ulricha Schnabela, fizyka i dziennikarza z Niemiec. Twierdzi on, że im częściej nic nie robimy, tym bardziej jesteśmy kreatywni i wydajni. Pisze, że lenistwo to nic złego, przeciwnie - wpływa na nas bardzo dobrze. Wychowywany byłem w domu, w którym wpojono mi "etos pracy". Mam zaszczepione dążenie do bycia pożytecznym. Zostałem zaprogramowany do ciągłego krzątania się, bo kiedy jako nastolatek pozwalałem sobie na leżenie brzuchem do góry, to najczęściej z ust taty słyszałem że jestem obibokiem, patentowanym leniem i nierobem. Dopiero teraz, po latach, kiedy mam wolny dzień, odkryłem że mogę zrobić sobie pauzę bez poczucia winy. Że to nic złego obejrzeć sobie cały sezon serialu w weekend, nie kiwając nawet palcem, nie żałując sobie czasu na drzemkę, odpoczynek i regenerację. Ale równie ważny jest też sport. Według badań to, jak troszczymy się o swoje ciało, wpływa nie tylko na wygląd fizyczny, ale też na kondycję psychiczną. Sporo ćwiczysz na siłowni. Czujesz, że to też uspokaja twoją głowę? Sport jest dla mnie przede wszystkim możliwością ucieczki od bieżących spraw, które zajmują mój umysł przez większość dnia. Podczas treningu na siłowni mogę na jakiś czas "wyjść" ze swojej głowy. Jest to dla mnie zbawienne, kiedy jestem poddany silnemu stresowi, albo uginam się pod naporem obowiązków. Zdarza ci się porównywać z innymi facetami na siłowni? Zdarza mi się pomyśleć, że chciałbym mieć na przykład tak zbudowane ramiona jak koleś, który biega obok mnie na bieżni, czyli czasem rzeczywiście robię to, wytyczając sobie cele do zrealizowania. Na ile dbanie o siebie wpływa na poprawę samoakceptacji? Na samoakceptację wpływa w niewielkim stopniu. Dużo bardziej jak sądzę wpływa na samoocenę. Mimo, że rdzeniem naszej samooceny są ugruntowane przekonania, które odnosimy sami do siebie, to jednak moim zdaniem to, jak jesteśmy postrzegani przez innych jest równie istotnym składnikiem tej samooceny. A nie da się ukryć, że nasz wygląd, fryzura, odzież, jaką mamy na sobie, to komponenty, które wpływają w niemałym stopniu na to jak jesteśmy odbierani przez innych. Przynajmniej, gdy mowa o niezbyt pogłębionych relacjach. Czy ty zawsze lubiłeś siebie? Jako nastolatek bardzo siebie nie lubiłem. Nie dostrzegałem zupełnie swoich dobrych stron. Ale z każdym kolejnym rokiem, który spędzam na tej planecie, jest mi coraz łatwiej zaakceptować, a czasem wręcz pokochać wszystkie swoje cechy. Niektóre z nich kiedyś nie dawały mi spokoju i wydawały mi się stygmatyzującymi wadami, przysparzając mi masę kompleksów, a teraz traktuję je z czułością, a z pewnych jestem wręcz dumny. W kategorii przyjemności wysokie noty ma też… jedzenie. Rozpieszczasz się? Uwielbiam rozpieszczać moje kubki smakowe, choć trudno mnie nazwać kulinarnym koneserem. Jeśli chodzi o jedzenie, najwięcej przyjemności dostarczają mi słodycze z lodami na czele i nie wyobrażam sobie życia bez czekolady (śmiech). A jak się ma do tego rygor diety, którą też na pewno musisz trzymać, by być formie? Zakładam, że uprawiając regularnie sport i żyjąc aktywnie, mogę pozwolić sobie na takie grzeszki od czasu do czasu. Ale znając moją skłonność do słodyczy, nie trzymam w domu żadnych zapasów ciasteczek, batoników czy bombonierek. Lepiej żebym nie miał ich pod ręką. Gdybyś miał opisać dzień idealny, który jest dl ciebie kwintesencją samodbałości, to jak on by wyglądał? Na pewno byłby to dzień w którym robię wszystko bez pośpiechu, doceniając każdą mijającą chwilę. Mam przy tym poczucie bezpieczeństwa i świadomość celu. No i jest przy mnie ukochana lub po prostu bliska mi osoba, na której mogę polegać, i z którą mogę dzielić się tym co mnie spotyka.
Tomasz Ciachorowski Jest Absolwentem Politechniki Gdańskiej na wydziale Oceanotechniki i Okrętownictwa. Skończył również Studium Aktorskie przy Teatrze im.
Za nami pierwszy, pilotażowy odcinek nowego serialu TVN – Majka. Kto widział, ten może już wyrazić pierwszą opinię na temat produkcji i aktorów, którzy trafili na plan w drodze castingu. Przypomnijmy, że główną rolę gra nowicjuszka na ekranie telewizyjnym, Joanna Osyda. Uwagę dziewczyn przykuł pewnie grany przez Tomasza Ciachorowskiego, Michał Duszyński. Przystojny blondyn będzie miał do odegrania bardzo ważną rolę w tym filmie. Jego droga przetnie się z poplątaną drogą Majki, a co z tego wyniknie… Łatwo się domyślić. Biorąc pod uwagę fakt, że żoną bohatera jest Aleksandra, grana przez Marietę Żukowską, można się spodziewać ciekawych wątków. W rozmowie z portalem Ciachorowski, zapytany o swój stosunek do popularności, powiedział: – Szczerze, jeżeli chodzi o popularność i to, co z nią jest związane, co związane jest z graniem w serialu, nie spędza mi snu z powiek. Popularność jest wpisana w ten zawód. I ma to swoje dobre i złe strony. Jesteśmy osobami wystawionymi na ekspozycję publiczną – mówił, ale jednocześnie nie nastawiał się na to, że stanie się gwiazdorem. – Nie zakładam, że będzie wokół mnie taki splendor. Poza tym myślę, że jestem zaradnym człowiekiem i będę strzegł swojej prywatności, swojego terytorium. Nie chciałbym stać się osobą na sprzedaż. Nie chcę, by ludzie wchodzili z butami w moje prywatne życie. Jak będą chcieli, to będą musieli stawić mi czoła. A Waszym zdaniem – czy Tomasz Ciachorowski ma szansę zostać nowym amantem, podobnie jak Filip Bobek dzięki swej roli w BrzydUli? Podoba się Wam pomysł na ten serial i jego bohaterowie? Galerię zdjęć Michała, czyli Tomka Ciachorowskiego, znajdziecie tutaj.M jak miłość, Artur (Tomasz Ciachorowski), Marcin (Mikołaj Roznerski), fot: MTL Maxfilm Co wydarzy się w 1214 odcinku „M jak miłość”? Marcin Chodakowski ( Mikołaj Roznerski ) zniszczył Arturowi ( Tomasz Ciachorowski ) życie, bo rozkochał w sobie Izę ( Adriana Kalska ).Gwiazdy uwielbiają drogie zabawki. Polskich celebrytów raczej nie stać na prywatne helikoptery, ale luksusowych aut sobie nie odmawiają. Jakimi samochodami jeżdżą znane osoby? yS5r.